Forum Złamane Serca Strona Główna
Zaloguj

kochał a jednak odszedł

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Nasze historie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiki@




Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:06, 30 Sie 2006    Temat postu: kochał a jednak odszedł

Moja historia nie różni sie od innych pozostałych. poznaliśmy sie 2 lata temu. Wtedy jeszcze chodziłam z jego bratem (ciotecznym) wiec wogóle mnie nie interesował. Jednak tamten związek zakończył się po 6 miesiącach bo ja doszłam do wniosku że nic do niego nie czuje a pozatym odnosiłam wrażenie że nie traktuje mnie poważnie. pzez nastepny rok spotykałam sie z kilkoma facetami ale z żadnym nie było nic poważnego. Spotykałam też czasami Michała ale na ogół to było tylko krótka rozmowa. Tanczyliśmy razem kilka razy na dyskotece ale ja nadal traktowałam go jedynie jako kolege tym bardziej że jest młodszy ode mnie o 2 lata.Wtedy stanowiło to dla mnie problem ale teraz wiem że wiek nie ma znaczenia. Tak było do momentu aż moi znajomi zaczeli mi mówić o czymś w co ja nie wierzyłam a mianowicie że z jego strony to nie jest jedynie koleżeństwo. Gdy naprawde to do mnie dotarło zaczełam go unikać bo nie chciałam go zranić i dopuścić do tego aby nasza "przyjażń" dobiegła końca bo tak naprawde odpowiadało mi to że zawsze był obok mnie na dyskotece i że nie musiałam podpierać ściany na wolnych piosenkach. Miedzy czasie spotykałam sie z jednym chłopakiem i on doskonale o tym wiedział ale mimo to nadal były tylko rozmowy i czasami wspólny taniec. Aż w końcu na jednej z dyskotek podczas wolnej piosenki nie podszedł do mnie mimo tego że był na sali a ja stałam sama. Wtedy uświadomiłam sobie że mi go brakuje, że brakuje mi jego zapachu, bliskości poprostu jego samego. Po każdej dyskotece przyjaciółka przekonywała mnie do tego abym dała mu w końcu szanse ale ja nie chciałam dlaczego...... sama nie wiem. Jednak kiedy nie było go na kilku dyskotekach z rzędu doszłam do wniosku żw za nim tesknie i że musze coś zrobić aby choć porozmawiał ze mną. ponowne nawiazanie z nim kontaktu nie było proste. próbowałam zdobyc jego nr telefonu od naszych wspólnych znajomych bo stary nr miał już niestety nie aktywny ale bez skutku. Aż w końcu po kilku tygodniach spotkałam go na dyskotece i powiedziałam sobie że musze coś zrobić bo to jedyna a zarazem ostatnia szansa. I udał sie. długo rozmawialiśmy......... zaczeliśmy sie spotykać. Jednak to co do niego czułam to nie była od razu miłość i on doskonale o tym wiedział. Po 1,5 miesiąca zerwałam z nim bo doszłam do wniosku że nie czuje do niego tego co on do mnie(wmówił mi że kocha pisał w każdym smsie) więc nie chciałam go ranić. Rozstałam sie z nim też dlatego że nie wieżyłam w jego uczucia jednak dopiero jak go straciłam to doszłam do wniosku że też GO KOCHAM. znowu musiałam sie troche postarac aby znowu było jak dawniej. tym razem to trwało zaledwie miesiąc do pewnej soboty na której nic szczególnego się nie wydarzyło jednak to był zarazem nasz ostatni dzień wspólnie spędzony. jednak wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam.po tej dyskotece pożegnaliśmy sie jak zwykle. nic nie zapowiadało tego że przez następny tydzień nie bedzie odpowiadał na moje smsy czy sygnały. po tym cichym tygodniu napisał mi tylko smsa że bedzie lepiej jak zostaniemy przyjaciółmi. próbowałam dzwonić ale to nic nie dało. po jakimś czasie napisał mi tylko że ma problemy i nic więcej. żadnego przepraszam itp. najbardziej rani mnie jego chłód, obojetnośc i traktowanie mnie jak gdyby mnie wogóle nie znał. zranił mnie w najbardziej bolesny sposób. odszedł bez słowa. próbowałam z nim rozmawiac ale dowiedziałam sie jedynia tego że mnie "kochał" i nie chciał zranić a te jego "problemy" mają związek z jego byłą. pisałam smsy dzwoniłam i nic. to trwa już 4 miesiąc a ja nadal go kocham. może któryś z chłopcow sprubował by mi wytłumaczyć o co mu mogło chodzić bo ja naprawde tego nie rozumiem. prosze o rade bo naprawde nie wiem co robić. próbuje żyć dalej ale nie wiem jak. kocham go i nie potrafiw pogodzić się z tym że tak mnie oszukał. może gdyby był ze mną szczery to poczuła bym się lepiej.............

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 23:17, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Miałam podobną sytuację, a może jego była jest w ciąży?
Powrót do góry
wiki@




Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:17, 13 Wrz 2006    Temat postu:

Mysl o ciąży to była pierwsza rzecz która mi przyszła do głowy. Jednak teraz wydaje mi sie ze nie chodzi o to bo wiem która to jego była i nie zauważyłam u niej zmian w wyglądzie. Mysle ze poprostu on nigdy mnie nie kochal a "problemy" to byl tylko pretekst aby zerwac. Widzialam go w sobote ale on zachowuje sie jakby mnie w ogóle nie znał. To jest przykre. co mam zrobic aby zapomniec Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiki@1
Gość






PostWysłany: Czw 21:42, 21 Gru 2006    Temat postu:

WITAM PONOWNIE. OD MOJEGO WPISU MINELO 4 MIESIACE. NIE WROCIL. TERAZ JEST Z INNA. WIEM ZE JEGO "PROBLEMY" TO BYLA BZDURA. NIE MIAL ODWAGI ABY POWIEDZIEC MI WPROST ZE NIGDY MNIE NIE KOCHAL. ZE NIC NIE ZNACZYLA A JEGO "UCZUCIA" BYLY JEDYNIE ODWETEM ZA BRATA. USLYSZALAM OD NIEGO WIELE BOLESNYCH SLOW. OD NASZEGO ROZSTANIA MINELO 7 MIESIECY. DOSZLAM JUZ DO SIEBIE PO TYM WSZYSTKIM. NIE BYLO LATWO ALE SIE UDAL DZIEKI PRZYJACIOLCE I ZNAJOMYM. CIESZE SIE ZE NIE UDALO MU SIE ZNISZCZYC MI ZYCIA CHOC NIEWIELE BRAKOWALO. JESTEM BOGATRZA O KOLEJNE DOSWIADCZENIE. SWIETA ZA PASEM. BEDA PELNE SAMOTNOSCI ALE JUZ NIE LEZ. SYLWESTER MAM ZAMIAR SPEDZIC W DOMU SAMA. MUSZE PRZEANALIZOWAC CALY ROK I ZASTANOWIC SIE GDZIE POPELNILAM BLAD. Z DNIA NA DZIEN JEST CORAZ LEPIEJ . WIEM ZE NIE CHCIALA BYM ABY WROCIL. JUZ NIE. JEST Z NIA I NIECH TAK ZOSTANIE. MY NIE JESTESMY JUZ NAWET ZNAJOMYMI. ALE TRUDNO SIE MOWI. ON WYBRAL. NASZE DROGI SIE ROZESZLY I JUZ NIGDY SIE NIE ZEJDA I NIECH TAK ZOSTANIE.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Nasze historie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin