Forum Złamane Serca Strona Główna
Zaloguj

co mam zrobic:(

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Nasze historie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
załamany
Gość






PostWysłany: Nie 18:46, 26 Lut 2006    Temat postu: co mam zrobic:(

a wiec moja historia w porownaniu do waszych moze jest blacha ale naprawde to wszystko mnie strasznie boli. a mianowicie jakies 0,5 roku temu poznalem swietna dziewczyne. odrazu spodobała mi się i z każdym spotkaniem bylo lepiej. robiłem wszystko co w mojej mocy zeby było między nami jeszcze lepiej niż jest. Gdy zrozumialem ze jest ona dla mnie wazna powiedzialem jej o tym wszystkim. ona powiedziala ze jestem zajebistym chlopakiem ale jej podoba sie ktos inny i nam nie wyjdzie. szczerze mowiac troche sie zalamalem ale nie bylo tak zle jeszcze. jakies 2 tygodznie wogole sie do niej nie odzywalem. potem ona sie odezwala i powiedziala ze chce zebysmy zostali przyjacilomi bo zawsze sie czuje dobrze w moim towarzystwie i ze napewno nie jedna chcialaby byc "moja". ja powiedzialem jej ze dobra nie mam zamiaru byc na nia zly za to ze woli kogos innego i zebysmy oboje zapomnieli o tym co bylo kiedys i zaczeli od nowa. przez jakis czas byla bardzo dobrze-bylismy dobrymi kumplami. potem zaczela mnie troche olewac i widac to bylo wyraznie. a ja niestety ostatnio poczulem ze zawsze mi na niej zalezalo i ze oszukiwalem sam siebie. teraz sam nie wiem co zrobic. nie mam problemow z dziewczynami nie jednej sie podobam, ale z nia mi sie nie uklada. prosze pomozcie mi bo ja juz nie wytrzymuje. czuje ze ja kocham. jeszcz enigdy nie czulem tyle do dziewczyny. wiem ze zrobil bym dla niej bardzo duzo i nie potrafie sobie pomoc. co mam zrobic?SadSadSad
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 20:07, 27 Lut 2006    Temat postu:

Gdy odczytałem Twoja wiadomość jest Mi Ciebie żal gdyż miałem podobne zdarzenie tez nie udało Mi sie nawiązać kontaktu z dziewczyną na Której najbardziej Mi zależało.Ja miałem nawet myśli samobujcze,depresja,niechęc do wszystkiego całkowita beznadzieja życia,ciągle o Niej myślałem ,a co najgorsze, to obwiniałem się za to ze może to Ja coś popsułem chciałem jeszcze się z nią spotkać porozmawiać ale niestety nie dostałem żadnej odpowiedzi.Mnie to męczyło dość długo i jeszcze gdzieś Mnie męczy ale zaczęłem Sobie uświadamiać że zrobiłem wszystko co moglem zrobić,że to nic złego że poczułem gotowość do związku.Lepiej jest czuć ból niż nic nieczuć,lepiej jest zaznać miłość i Ja stracić niż nigdy JEJ nie zaznać...Trzymaj się to minie pozdrawiam!!!
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 20:52, 27 Lut 2006    Temat postu:

hmm tez Ci nie zazdroszcze. ponoc mowia ze dziewczyny sa bardziej czule niz chlopacy. a ja tu widze ze wiekszoc nas zakochaych to chlopacy i to my zawsze cos musimy poczuc a dziewczyn to praktycznie nie obchodzi:/
Powrót do góry
smutas
Gość






PostWysłany: Sob 17:23, 10 Cze 2006    Temat postu:

wiem co czujesz mialem podobna sytuacje ja bylem z ukochana kobieta pol roku az pewniego dnia z nienacka powiedziala ze nie zasluguje na mnie i zerwala bylo to jakis miesiac temu codziennie rozmawiamy ze soba i czesto sie widujemy ale niewim co z tego wyjdzie. ja czuje do niej dalej wiecej niz mi sie wydaje jestem o nia caly czas zazdrosny i wogole..... ale ona czuje to samo do mnie tylko potafi to ukryc momentami niewytrzumuje i puszczaja jej nerwy a wtedy rozne siei rzeczy dzieja... nie nacia\skam ale niewiem ilewytrzymam bo ten zwiazek jest chory i mni meczy coraz bardzie nie przejmuj sie niczym i badz soba tak jest najlepiej i najlzej mowie ci SPROBUJ
Powrót do góry
tuptus




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wszystkie sztucce lubia...

PostWysłany: Wto 19:15, 13 Cze 2006    Temat postu:

"lepiej jest zaznać miłość i Ja stracić niż nigdy JEJ nie zaznać..." hm... lepiej jednak nie kochac w ogole niz czuc sie juz nie potrzebnym. Lepiej tego nieznac, jezeli sie to stracilo. Zadna przyjemnosc "nie zyc" oddycham, jem, chodze... ale to juz nie nazywam zyciem... bez niej...
Racja jest z tym ze facet bardziej sie przywiazuje... bardziej go boli to co wyobraza sobie jako "ich" szczescie...
Ale pewnie istnieje gdzies szczescie, prawdziwa milosc, choc powoli... ale skutecznie zaczynam w to watpic. Heh, a powinno byc inaczej, "podobno" powinno byc coraz lepiej... a jednak nie...
Jedna rada dla ciebie "nigdy nie rezygnuj z tego co naprawde chcesz zrobic!" zeby potem nie zabijala cie mysl ze mogles zrobic cos jeszcze, ze jednak byla szansa a ty ja zmarnowales. Teraz nie masz nic do stracenia, przeciez i tak "...zaczela mnie troche olewac i widac to bylo wyraznie..." ale jezeli zobaczysz ze nie... nie trac zycia.. . jest zbyt krotkie, i zbyt szybko mija... Nie marnuj cennego czasu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tynka
Gość






PostWysłany: Sob 17:03, 05 Sie 2006    Temat postu:

Rozumiem co czujesz, ale w pewnym sesie zaoszczedzila ci wiele bólu. Nie pozwolila łódzić sie, ze możesz miec nadzije na zwiazek. To naprawde bardzo dużo. Ja niestety nie miałam takiego szczęścia:(
Powrót do góry
obiektywna
Gość






PostWysłany: Nie 13:07, 27 Sie 2006    Temat postu:

wiesz cio mysze Cie zmartić ale chyba z tej niby przyjaźni nic nie będzie nie teraz bo nadal coś do niej czujesz a nie będziesz mgł się z nia tak naprawde przyjaźnić gdyz zawsze kiedy byś przyniej był nie myślał byś o niej jak o przyjaciółce tylko ak o osobie którą kochasz.a dziewczyna widać wykorzystuje Cie no bo sobie zaczyna Cie olewać zró to samo nie odzywaj się do niej przez jakiś czas albo bądż poprostu oschły to na nia podziała i zobaczy co straciła...
nie pokazuj się specjalnie w towarzystwie innej dziewczyny bo wiem że nie raz tak się mysli e zrobie jej na złość i znajde inną...
ale po co ci to...
ona i tak sobie nic z tego nie zrobi...
w każdym badż razie współczuje kiedyś Ci przejdzie codziennie będziesz czuł że twój smutek jest mniejszy i mniejszy aż kiedyć całkiem znhiknie...

ja też przeżyłam takie rozczarowanie a dziś kiedy myśle o tamtych chwilach to wydaje mi się że to nie było wcale takie straszne aczkolwiek nadal pamiętam jak bolało kiedy widziałam teho ktorego kochałam a nie mogłam podejść normalnie porozmawiać...
BĘDZIE LEPIEJ...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Nasze historie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin