Zaloguj
Forum Złamane Serca Strona Główna
->
Miłość w tarapatach
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Centrum
----------------
Ogłoszenia,regulamin
Dlaczego powstało takie forum
Miłość platoniczna?
Złamane Serce
----------------
Nasze historie
Zabić doła
Kochanie wróć
Serce w całości
----------------
Moja miłość
Miłość w tarapatach
Przydatne
----------------
Wiersze na różne okazje
Kiedy jest mi smutno słucham muzyki...
List miłosny
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Smutna
Wysłany: Pon 15:52, 13 Sie 2007
Temat postu:
martu-ska
mam prawie taka sama sytuacje odezwij sie do mnie na gg 11119794 proszę
Dzięki
Woglę wszyscy piszcie do mnie do mam cholernego doła i nie zniosę sama tego:((
Ranma
Wysłany: Nie 20:28, 08 Lip 2007
Temat postu:
Nigdy nie uda Ci się "wyleczyć" od byłego nigdy nie zapomnisz o tym pierwszym. To jest choroba naszego społeczeństwa. Powinno być tak że jak juz się z kims jest to jest się do końca. Jeśli ten związek Ci się nie uda to poszukaj przebaczenia u poprzedniego partnera. Ale teraz o ile wiesz ze to bedzie lepsze wyjscie dbaj o ten zwiazek. Nie ma w tym nic złego że Ty zawsze wyciągasz pierwsza ręke. Ktoś musi a skoro Ty potrafisz to dobrze, może taka jest Twoja rola w tym związku. Nawet jeśli tylko Ty bedziesz utrzymywać ten związek to czuj satysfakcje! Że to dzieki Tobie trwa..ale niestety kiedyś możesz nie wytrzymać. Dlatego proponuje Ci żebyś wytłumaczyła swojemu partnerowi co ma robić zeby było Ci łatwiej żebyś była z Niego dumna. Spróbuj myśle że zrozumie tylko dobrze dobierz słowa
martu-ska
Wysłany: Pon 19:45, 02 Lip 2007
Temat postu: ta zła
Witam!
jestem tu pierwszy raz...wlaściwie nie wiem co mnie skłoniło do tego zeby zwierzać się na forum... nie wiem co pisac :/
Zdaje sobie sprawe ze nie jestem doskonała, ale mam dosyc roli "tej złej" w moim związku!
Z Marcinem jestem od 2.5 roku. Układało sie róznie, raz lepiej, raz gorzej.. własciwie jak u każdego. rok temu popełniłam wielki bład. spotkałam sie ze swoim ex ( z ktorego chyba do tej pory sie nie wyleczyłam). Marcin dowiedział sie o tym i smiertelnie obrazil na mnie. płakałam, prosiłam, błagałam.. wrócił. sytuacja sie w miare ustabilizowała, ale przy okazji jakiś kłotni wypominał mi ten incydent.
nasze sprzeczki kończyły się zwykle tym ze ja przepraszałam, pierwsza wyciągałam reke, pocieszałam... Moj Marcin potrafi świetnie odkręcić kota ogonem i ani sie nie obejrze wina juz lezy po mojej stronie
zawsze to ja robie cos zle, nie potrafie sie dostosowac, powiem cos głupiego itp...
Powoli trace siły
heh w ciagu tych 2.5 lat przeprosił mnie 3 razy, a dodam ze nie raz płakałam przez niego.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin