Forum Złamane Serca Strona Główna
Zaloguj

Jak długo wytrzymam?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Miłość w tarapatach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bezimienny
Gość






PostWysłany: Pon 22:48, 20 Gru 2010    Temat postu: Jak długo wytrzymam?

Witam. Nie wiem w ogóle jak zacząć, jestem strasznie załamany. Wiem, że na forum przewija się tysiące takich historii jak moja, ale może ktoś będzie chciał mi coś odpisać - poradzić. Jestem z dziewczyną już bardzo długo. wiadomo, początki są zawsze kolorowe, więc nie będę o tym pisał. Mój dramat zaczął się jakiś czas temu. Zauważyłem, że moja Iza zaczęła byc coraz bardziej nerwowa. Wkurzała się o byle pierdołę (np. o to ze poszedłem do łazienki na dole jak moglem isc do tej na gorze - to tylko jedna z tysiąca takich pierdół). Ale najgorsze jest to, że podczas wszystkich ostatnich kłótni cały czas mnie obraża, wyzywa ("jesteś zerem", "spier..." itp) i zdarza jej się podnieść na mnie rękę. Ja na jej uderzenia nie reaguje bo nie należę do tych co biją kobiety. Za każdym razem przeprasza mnie za to i obiecuje, że to się nie powtórzy, ale to praktycznie za każdym razem się powtarza. Nieraz kłótnia jest o to że jak ją o coś pytam jak coś ją gryzie i próbuje to z niej wyciągnąć przez pół godziny to odpowiada, że nic a za chwile słyszę "dlaczego nic sie nie pytasz?" Shocked Mówi mi, że jestem mało domyślny, ale ona wymaga wręcz tego żebym czytał jej w myślach. Nie będę przytaczał przykładów bo to nie ma sensu. Oczywiście nie jest tak, że ona jest winna wszystkiemu. Ja też nie pozostaje bez winy, ale ja do wszystkiego podchodzę na luzie i na spokojnie chce gadać. Kiedyś dało się z nią tak rozmawiać, ale teraz to jest wręcz niemożliwe. Dopiero jak jej przejdą nerwy na następny dzień jest skłonna odezwać się do mnie, chociaż to i tak ja zawsze wyciągam pierwszy rękę na zgodę. Zbliżają się Święta a ja chciałbym je spędzić miło i radośnie, ale mam co do tego wątpliwości Crying or Very sad Myślę czasem że lepiej byłoby się rozstać bo jesteśmy jeszcze młodzi, mamy po dwadzieścia kilka lat, i z pewnością znaleźlibyśmy sobie kogoś innego. Ale to są tylko moje myśli a gorzej z ich realizacją, czuję że ją kocham, ale jednocześnie staję się ona coraz bardziej obca dla mnie. Sam nie wiem co mam zrobić Sad nie wiem czy mam w sobie tyle siły żeby to wszystko skończyć. Co wy o tym wszystkim w ogóle myślicie?
Powrót do góry
JustynaS
Gość






PostWysłany: Pon 21:55, 27 Gru 2010    Temat postu:

Czesc, rozumiem twoja sytuacje bo mam podobna.Moj facet tez sie zrobil taki nerwowy, i tez zachowuje sie podobnie jak twoja dziewczyna.Jestesmy juz bardzo dlugo i coraz czesciej zastanawiam sie zeby to zakonczyc bo nic zlego nie robie a on krzyczy i obraza sie namnie,zadnego milego slowa nawet nie uslysze tylko ciagle krytyka. Mysle ze ty tez powinienes sie zastanowic czy lepiej tego nie zakonczyc, wiadomo ze ciezko podjac taka decyzje ale chyba nie zaslugujemy zeby nas tak traktowac
Powrót do góry
Bezimienny
Gość






PostWysłany: Nie 15:49, 30 Sty 2011    Temat postu: ehh...

Tylko, że facet jest takim stworzeniem, że nie jest zbyt silny psychicznie. Ja mam taki problem, że w sumie boję się rozstać z moją dziewczyną bo nie wiem czy da sobie beze mnie radę ;/ ehh... nie wiem co mam począć Sad
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Miłość w tarapatach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin